1. Pytanie za 100 punktów: "Co Autor miał na myśli?".
Chodziło prawdopodobnie o to, że sportowiec dostał się do ścisłego finału.
Ale jaka jest prawda? Tego się już nie dowiemy ;o)
2. Dyskobol jest zapewne zadowolony, że na ogólnopolskim portalu przekręcono jego nazwisko. Dwukrotnie.

Kolejny przykład i bardzo podobna sytuacja (i teraz już nikt nie zarzuci, że uwzięłam się na tvn24.pl, bowiem ten screen pochodzi z portalu interia.pl.
Po pierwsze:
Prawdopodobnie Autor zgubił słowo "najlepiej". Niestety, w związku z udziałem Polaków na tegorocznej Olimpiadzie, słowo to nie bardzo pasuje.
Jestem w stanie wybaczyć - znajcie moje dobre serduszko :o)
Tworu, który znajduje się przy cyfrze 2. wybaczyć nie mogę. I nie chcę.
Autor zrobił z naszego sportowca osobę, która nie potrafi poprawnie się wysłowić (jakoś trudno mi uwierzyć w to, że sam Miarczyński powiedział w taki sposób).
No cóż - Kali jeść, Kali pić.
*ding-dong*
Uprzejmie informuję Autora tekstu, że słowo "ataki" można śmiało odmienić przez przypadki.
*dong-dong*
Panie, już Pan chyba wie, że powinno być "atakami".
Nie będę się pastwić...
... nad tym tworem, bo nad tekstem - a i owszem:
próbowałam znaleźć, czym jest owy tajemniczy "tylm".
Niestety, google milczy.
To i ja zamilknę.
Do jutra.
Peace!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz