czwartek, 28 marca 2013


Przyznam szczerze, że ostatni mail od czytelnika zabił mi ćwieka...

Niby logiczne, że wyraz "suchy" stopniuje się: suchy, bardziej suchy, najbardziej suchy.
Ale jednak, wiele stron internetowych przedstawia, jakoby stopniowanie to miało się odbywać w ten sposób : suchy, suchszy, najsuchszy.

Moje słowniki nic na ten temat nie wiedzą.
E-słowniki sjp.pwn.pl  (nie mylić z sjp.pl, gdzie wyraz może wrzucić praktycznie każdy, nawet słabo rozwinięty szympans i dotyczy ona wyłącznie słów, które dopuszczone są w grach słownych typu scrabble) również na ten temat milczą.

Wydaje się, że... Pampers strzelił sobie samobója.
Jednakże w tym przypadku nie pokuszę się, być wyrocznią - wszak język polski jest giętki i zmienny...

Gdybym jednak miała podać jednoznaczną odpowiedź, napiszę tak:
więcej warte jest to, iż w renomowanych słownikach ten wyraz nie występuje.


Pozdrawiam


(nadal będę szukać odpowiedzi, czy reklama nie wprowadza w błąd...)

Z przymrużeniem oka ;)

Do "Złotoustego" pałam ogromną sympatią, więc nie chciałabym, aby ten post został odebrany jako wredne wytykanie błędów ;)
I chyba Jemu jedynemu mogę powiedzieć (napisać ;) ): "Piotruś, Ty się ortografią nie przejmuj. Ty się zajmij skakaniem".

:)
Pozdrawiam

niedziela, 24 marca 2013

Gdzie? Na poddaszu.      Ładny przysłówek ;)

Ale w tekście powinno się znaleźć słowo "że" ;)

Pozdrawiam

wtorek, 12 marca 2013

Dzisiaj, moi drodzy, wyjątkowo - nie czepiam się słów, tylko zdjęć.

Dla Joemonstera (albo źródła, z którego ten portal korzysta) Marine Lorphelin (na pierwszym zdjęciu) i Ashley Green (zdjęcie drugie) to jedna i ta sama osoba.


Z całego serca gratuluję profesjonalizmu!

Podam jeszcze link do artykułu, gdyby ktoś chciał przekonać się, że nie dokonałam paskudnego fotomontażu ;) http://www.joemonster.org/art/22652/Upadle_miss_10_dni_i_po_koronie

P.S. Na JM zaglądam (a jakże!) i mimo takich 'wpadek' - polecam, bo podobno powaga zabija powoli ;)



Edit:
widzę, że już ktoś zwrócił ekipie JM uwagę i Ashley Green zniknęła ;) Na szczęście - od czego mamy screeny ;)