Od użytkowniczki @1000 dostałam takiego oto screena, z dopiskiem, że pochodzi on z głównej strony Gazety Wyborczej.
Autor tutaj się ani nie popisał, ani nie podpisał (Szczerze? Sama nie podpisałabym się pod takim tekstem).
Przecinki, przecinki, przecinki. I jeszcze raz - przecinki.
Nie wiem, może to nowa moda językowa, aby unikać jak ognia znaków przestankowych?
Czy autor/ka wie, że istnieje coś takiego, jak wtrącenie? Zdanie podrzędnie złożone? Nie? Zapraszam do podstawówki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz